[…] W twórczości Rafała Olbińskiego występuje niezwykła ciągłość w trzech odrębnych dziedzinach sztuki: od ilustracji, przez plakat, do malarstwa. Jedną z najważniejszych cech jego ilustracji pozostaje ich malarskość, zaś jego obrazów - ich ilustracyjność. Są to bez wątpienia „naczynia połączone”, a granica dzieląca dziedziny ilustracji, grafiki użytkowej i malarstwa zaciera się. Po trzydziestu latach od momentu opuszczenia Polski pozostaje on jednym z najbardziej aktywnych artystów po obydwu stronach Atlantyku, co samo w sobie zawiera element surrealizmu. Zapisał się on na trwałe na kartach polskiej sztuki emigracyjnej oraz współczesnej sztuki amerykańskiej, będąc jednym z najwybitniejszych przedstawicieli surrealizmu. Podczas gdy współcześni przedstawiciele tego nurtu, zwłaszcza ci związani z neo-surrealizmem, najczęściej oscylują w kierunku fantastyki połączonej z fotorealizmem, Olbiński kontynuuje styl René Magritte'a. Jego liryczne obrazy oddają emocje, których próżno szukać w twórczości malarzy mu współczesnych. Jest on spadkobiercą wspaniałej baśniowości Magritte'a, zabierając nas w poetycką podróż za każdym razem gdy oglądamy jego obrazy. Dr Izabela Gabrielson, Rafał Olbiński. Książę surrealizmu […] Gdyby ze wszystkich plakatów autorstwa Olbińskiego usunąć tekst, a więc nazwę przedstawienia, nazwiska autorów i kompozytorów, zachowałyby one nadal charakter obrazów. A zatem wiele z jego dzieł graficznych mogłoby funkcjonować i bez napisów jako samodzielne dzieła sztuki. W istocie wiele z jego obrazów jest po prostu wersjami wcześniejszych grafik i na odwrót. W każdym przypadku dokładność i głębia symboliki Olbińskiego budzi dwuznaczność. Inaczej ujmując, artysta niejako uwodzi niepewnością, ponieważ obraz wskazuje jednocześnie wiele kierunków, zamiast iść w jednym. Pozwalając swym postaciom istnieć w dwuznacznej przestrzeni, nadaje im autonomiczne znaczenie. Są zawieszone w czasie, ale nigdy nie sprawiają wrażenia powierzchownych. Taka autonomia znaczenia przydaje dziełom tego artysty aurę pewnej zagadkowości, przynajmniej na pierwszy rzut oka […]. Robert C. Morgan, Zalety dwuznaczności. Obrazy Rafała Olbińskiego